Węgielkowe deptanie kapusty :)
Jeśli potrzebujecie, Drodzy Rodzice, pomocników w kiszeniu kapusty – nie szukajcie daleko. Najprawdopodobniej tuż obok Was jest młody adept węgielkowej szkoły kucharskiej. W zeszłym tygodniu na tapetę wzięliśmy kiszoną kapustę, a przewodnikiem naszych zajęć był Pan Darek – kucharz, którego dobrze znają nasze przedszkolaki. Od samego rana na jadalni unosił się specyficzny zapach. Ale sama kapusta nie wydawała się zbyt zachęcająca (a przynajmniej nie dla każdego). Jednak deptanie jej w gumowcach, w wielkiej beczce – to już coś zupełnie innego :). Bo w tym szaleństwie jest metoda na idealną kwaszoną kapustę, która poleca się do surówek, kapuśniaku oraz pierogów z grzybami (i kapustą, oczywiście). Deptali wszyscy, od maluszków, po starszaki. Kibicowała nam nasza Pani Ula, a Panie kucharki sprawdzały, czy taka ilość kapusty wystarczy. Jesteśmy pewni, że sezon jesienno-zimowy będzie wypełniony kapustą, i to po same brzegi 🙂