Tangram i puzzle

Czy wiecie, że układanie puzzli i tangramu to świetna zabawa, która posiada walory edukacyjne? To znakomity trening pamięci, logicznego myślenia,pobudzający kreatywność dziecka, wymagający koncentracji uwagi, planowania własnych działań oraz umiejętność projektowania. Dopasowując właściwy element do części obrazka dziecko ćwiczy również chwytność palców oraz precyzję ruchów. Nasze przedszkolaki w każdej wolnej chwili sięgają właśnie po tę formę zabawy,bo ćwiczenie czyni mistrza!

Owocowy quiz

W tym tygodniu 5 latki miały okazję wykazać się zdobytą do tej pory wiedzą o owocach egzotycznych i krajowych w quizie. W każdej grupie dzieci dzieliły się na dwa zespoły. Wspólnie naradzały się, żeby odpowiedzieć na pytania. Było przy tym dużo śmiechu i dobrej zabawy.

Kolorowo, nie do pary :)

Pierwszy dzień kalendarzowej wiosny przywitaliśmy w Węgielku dość nietypowo. Nie było topienia marzanny, nie chodziliśmy z gaikiem, nie poszliśmy też na wagary :). W Przedszkolu wiosnę „wychodziliśmy” w kolorowych skarpetkach, które 21marca mali i duzi nosili na stopach przez cały dzień. Był to nie tylko fajny sposób na to, aby dać stópkom ciekawe, sensoryczne, doznania (miło tak postawić kapcie w kąt i poskakać na dywanie bez obuwia), ale ubierając skarpetki nie do pary pokazaliśmy nasz gest solidarności z osobami chorymi na Zespół Downa. Czy było wesoło? Jasne, że tak. Kolorowo? Zobaczcie sami 🙂

Owocowy zawrót głowy

Mimo chłodu na zewnątrz, w najstarszych grupach węgielkowych zrobiło się bardzo egzotycznie. A wszystko to za sprawą tropikalnych owoców, które nasze5-latki poznają w marcu. Na stołach Sówek i Wiewiórek zagościły kolorowe przysmaki prosto z Azji, Afryki i Ameryki. Przedszkolakom nie jest już obcy słodko-kwaskowaty smak marakui, karmelowy smak daktyla, czy orzeźwiający,słodko-cierpki smak granatu. W galerii poniżej można podejrzeć jak dzieci dzielnie próbowały te owoce.

Pomiary wykonane

Nasze 4-latki, jak zawsze chętnie do pomocy paniom, zmierzyły wysokość szafek, stolików, krzeseł i drzwi, znajdujących się w sali. Czy na tym poprzestali?Oczywiście, że nie. Trudno ich było zatrzymać, dlatego dokonali pomiaru wysokości wszystkich rzeczy w sali, które tylko znalazły się w kręgu ich zainteresowania. Jak tego dokonali? Etapami! Najpierw wykorzystali swoje ciało,ustawiając się przy danej rzeczy i zaznaczając dokąd im sięga. Potem w ruch poszły łokcie, stopy, a na końcu bardziej precyzyjny sprzęt, czyli miarki i linijki.To dopiero początek przygody z mierzeniem. Zachęcamy do włączenia się do naszej wspólnej zabawy :).