Rodzice opowiadają …

W minionym tygodniu gościliśmy w murach naszego przedszkola rodziców, którzy opowiadali nam o swoich życiowych pasjach. Środowe przedpołudnie pełne było opowieści o książkach – to tak trochę z okazji Międzynarodowego Dnia Książki obchodzonego 2 kwietnia, czyli w rocznicę urodzin Hansa Christiana Andersena. Czy wiecie, że to właśnie on jest autorem słynnych bajek: Calineczka, Królowa Śniegu czy Brzydkie Kaczątko? Nasze 4-latki już wiedzą, a to za sprawą pani Zuzanny Zep – mamy Samuela z Kangurków. Pani Zuzia opowiedziała nam także o zasadach korzystania z książek i przeczytała „Bajkę o zmęczonej książce” – było dużo zagadek i ciekawostek. Miejmy nadzieję, że serca młodych „czytelników” zapłonęły miłością do literatury. Natomiast w czwartkowy ranek odwiedził nas pan Krzysztof (zapalony miłośnik jazdy rowerowej) wraz ze swoją córką – Kingusią z Tygrysków – każdy na swoim rowerze. Oboje wywołali wśród dzieci spore zainteresowanie swoim kolarskim strojem. Najbardziej podobały się buty przyczepiane do pedałów, które zamiast wiązania mają kółeczko do „zakręcania”. Pan Krzysztof opowiadał o tym, co trzeba zabrać na wycieczkę rowerową, jakie znaczenie ma kask, lampki, pompka oraz łatka lub zapasowa dętka. Ciekawostką było to, że rowerzysta kiedy zgłodnieje – wyciąga z kieszonki na plecach banana lub specjalną „żelkę” dodającą energii na trasie. Na koniec zagadka: czy wiecie co to jest łyżka rowerowa? Podpowiadamy, że nie służy ona do jedzenia :).
Naszym wspaniałym Rodzicom serdecznie dziękujemy za przygotowanie i przeprowadzenie bardzo ciekawych zajęć dla obu grup 4-latków. I zachęcamy do współpracy innych rodziców.

Czy można namalować wiosnę?

Oj, można, a nawet trzeba, bo to idealne zadanie na rozwijanie kreatywności dzieci. Ograniczała nas jedynie kartka papieru i ilość kolorów, ale jako młodzi plastycy (z najstarszej grupy) poradziliśmy sobie z tym zadaniem – potrafimy już mieszać kolory podstawowe i tworzyć zupełnie nowe, węgielkowe. Już samo ubieranie fartuszka do malowania to wielka sprawa („Ooooo, będziemy malować!), a co dopiero twórcza praca. I tak oto, po niespełna dwóch kwadransach, nasze sale zamieniły się w kwieciste łąki, pełne kwiatów i motyli, ogrody pełne ziół i sady, z soczystymi owocami. Nie brakowało zielonych drzew, błękitnego nieba i radości, która pojawiła się na buziach młodych artystów. Brawo Sówki i Wiewiórki. Oby tak dalej. A Rodziców zachęcamy do odwiedzenia korytarzowej galerii 🙂 Przy tej okazji zdradzimy sekret, że duże biedronki, które w ostatnim czasie pojawiły się w Państwa domach są zupełnie niegroźne. Powstały bowiem na zajęciach plastycznych i są bezpieczne, bo papierowe. Potrafią nawet latać, ale to już chyba doskonale przetestowały sówkowo-wiewiórkowe przedszkolaki.

Węgielkowy Konkurs Drogowy!

Tygryskowo – kangurkowy marzec obfitował w rozmowy, zabawy i spotkania związane z zasadami ruchu drogowego. Przyszedł jednak czas na podsumowanie. Idealnym momentem stało się piątkowe przedpołudnie, w którym wszystkie 4-latki wzięły udział w Węgielkowym Konkursie Ruchu Drogowego. Dzieci mogły spróbować swoich sił w rozpoznawaniu znaków drogowych czy stosowaniu ustalonych zasad, na przykład podczas przejścia przez „przedszkolną jezdnię”. W końcu trening czyni mistrza! Jesteśmy pewne, że Tygryski i Kangurki już doskonale wiedzą jak ważnym jest, aby być BEZPIECZNYM UCZESTNIKIEM RUCHU DROGOWEGO!

Jedzie pociąg z daleka … i nie tylko :)

I już za nami kolejny miesiąc, w którym nasze najmłodsze grupy wzbogacały swoją wiedzę o środkach transportu. Wiedzą już co jeździ, co lata i co pływa. A po teorii przyszedł czas na zajęcia praktyczne. Motylki wspólnie stworzyły dwa wspaniałe kartonowe samochody, którymi jeżdżą po całej sali. Pszczółki również z zapałem pracowały nad autkami i teraz mogą bawić się nimi, przewożąc zabawkowych pasażerów. Natomiast Biedronki wspólnie stworzyły pudełkowy pociąg, który stał się ozdobą ich sali. Mamy nadzieję, że to nie koniec, a dopiero początek „komunikacyjnej przygody”.

Czy w Pszczynie mieszkają jeszcze rycerze?

Na to pytanie bez wątpienia znają odpowiedź Sówki i Wiewiórki, które końcem marca wybrały się na autokarową wycieczkę do Warowni Pszczyńskich Rycerzy. Temat średniowiecza stał się nam na tyle bliski, że na każdym kroku szukamy okazji aby jeszcze bardziej go zagłębić, a spotkanie z prawdziwymi mieszkańcami zamku to nie lada gratka dla pięciolatka. Wczesnym rankiem wyruszyliśmy do Pszczyny, gdzie atrakcji było wiele: rozmowa z rycerzami o ich obowiązkach na zamku i dogłębna analiza zbroi rycerskiej :), mierzenie średniowiecznych strojów, pieczenie średniowiecznych chlebków (przecież rycerz coś zjeść musiał), bajka w sali tronowej, zwiedzanie sali rycerskiej, a na koniec pasowanie na rycerza (i rycerkę, bo przecież „rycerzowanie” to nie tylko sprawa chłopców).
To był długi dzień, ale nie mamy wątpliwości, że baaaardzo udany 🙂