Od momentu, kiedy na placu zabaw w Węgielku pojawiła się piaskownica, nie ma chwili, aby przedszkolaki nie spędzały w niej czasu podczas zabawy. Dzieci uczą się podczas zabawy cierpliwości, a także współpracy. Do tego wiele uśmiechniętych buzi, co bardzo nas cieszy.
Można by powiedzieć, że zabawa dzieci to taka prosta i zwyczajna rzecz, że nie trzeba zbyt długo o niej mówić. A jednak przyglądając się uważniej widzimy, że zabawa, oprócz przyjemności i radości, przynosi całą masę korzyści rozwojowych. Bawiąc się, dzieci poznają i porządkują świat, stymulują zmysły i gromadzą wiele cennych doświadczeń. Ponadto wzmacniają poczucie własnej wartości, nabywają kompetencji społecznych i emocjonalnych, rozwijają kreatywność, jak również logiczne myślenie i koncentrację. Zabawa rozwija umiejętności manualne i mowę, daje też dziecku możliwość podejmowania decyzji i sprawdzania co z tego wyniknie. Tak tak, niby nic takiego, a jednak wymieniać moglibyśmy jeszcze bardzo długo. Doskonale znamy wartość czasu, jaki nasze przedszkolaki spędzają na swobodnej zabawie, dlatego w naszym planie dnia nie może go nigdy zabraknąć! A obserwowanie bawiących się dzieci niezmiennie cieszy i nas, dorosłych.
W minionym tygodniu pięcio- oraz czterolatki wybrały się na wycieczkę do murckowskiej biblioteki. Zostały tam miło przywitane przez panią Basię Tralę oraz pozostałe panie bibliotekarki. Po wysłuchaniu bajki starszak wspólnie stworzyły swoją pierwszą książeczkę. Młodsze dzieci natomiast stworzyły skrzydła w nawiązaniu do opowiadania o chłopcu, który chciał latać. Bardzo serdecznie dziękujemy pracownikom biblioteki za gościnę i obiecujemy, że jeszcze nieraz chętnie do nich zajrzymy!
PS W drodze powrotnej Sówki, Liski i Wiewiórki zrobiły sobie przerwę na osiedlowym placu zabaw. Bez
wątpienia ta atrakcja też przypadła pięciolatkom do gustu 🙂
Działo się na angielskim od czasu nadejścia wiosny, oj działo się!
Na stałe gości z nami małpka „Monkey” oraz radosny „Assistant”, który czasem ma nieład w swoich czerwonych włosach – red hair i zagubione oko – a lost eye. Nasz Assistant cierpliwie powtarza z nami dni tygodnia, miesiące oraz pory roku. Wspólnie z angielskimi przyjaciółmi odbyliśmy podróż pojazdami. Razem wsiedliśmy do autobusu z piosenką: The wheels on the bus go round and round (czyli koła autobusu kręcą się, kręcą się…), udawaliśmy samoloty: We are planes 😊 A na dobry koniec rozróżniliśmy nie tylko dni tygodnia, czy też dzień od nocy, ale podzieliliśmy rok na cztery pory, a następnie na miesiące. Oczywiście był z nami żartowniś Silly Willy, który zawsze się myli 😉 Samych ciepłych dni! Enjoy wonderful sunny days this spring
Akcja „Poczytaj mi, Tato” dobiegła dziś końca. Podsumujemy ją w kolejnym numerze „Wiadomości”, ale dzisiaj przedstawiamy kolejnych, dzielnych Tatusiów, którzy dostarczali radości swoim pociechom w minionym tygodniu. Z resztą zobaczcie sami:)
