"Obiadek pachnie nam, że hej"

Tak zwyczajna rzecz, a tyle nas może nauczyć. Nasze przedszkolaki na czas obiadu udają się do jadalni. Tam czekają na nie czyste stoliczki, poukładane krzesła, a w drzwiach stoją uśmiechnięte panie kucharki. Na korytarzu słychać śpiew:
„Obiadek pachnie nam, że hej…”. Obecnie wszyscy dzielnie zmierzają już na obiad, natomiast we wrześniu … oj, to była wyprawa! Teraz każdy trzylatek wie, że przed posiłkiem wspólnie się modlimy, życzymy sobie smacznego i kulturalnie czekamy na pierwsze, a potem drugie danie. Ważne dla nas są słowa „proszę” i „dziękuję”, a także ładna postawa. Gdy zaczynaliśmy, to wszystko nie wydawało się takie proste. Teraz już nie pamiętamy jak było we wrześniu, teraz widzimy jak Biedronki, Pszczółki i Motylki, które każdego dnia uczą się samodzielnie zjadać więcej, lepiej i czyściej. Każdy uczy się na miarę swoich możliwości. Każda zupa i drugie danie to trening czystości i nauka, aby za chwilkę mogło być jeszcze lepiej! A wylany kompot? Upsss … To nie tragedia, małe rączki potrafią temu zaradzić i posprzątać. 🙂 Aktualnie przechodzimy na „wyższy poziom” i nasze 3–latki zaczynają samodzielnie odnosić kubki (to nie lada wyzwanie!!). Trzymajcie za nas kciuki!

 

Papierowe kwiaty i inne eksperymenty

W ramach lutowych eksperymentów pięciolatków wzięliśmy „pod lupę” zwykły papier. Doświadczyliśmy na własne oczy, że cienka kartka może być mocna i utrzymać nawet dość ciężki przedmiot, jakim jest szklanka, jeśli tylko w odpowiedni
sposób się tę kartkę złoży. W ten sposób robiliśmy papierowy most. Przekonaliśmy się również, co stanie się z kartką pod wpływem moczenia w wodzie. Papierowy kwiat wrzucony na wodę rozkwita podobnie jak prawdziwy, a przecież
to tylko papier. Okazuje się, że papier, który nasiąknie wodą, prostuje się – ot i przyczyna. Zobaczyliśmy też kolorowe obrazy, które same się namalowały pod wpływem nasiąknięcia papieru wodą. Pod koniec lutego, na widok pani wchodzącej
do sali na zajęcia, dzieci pytały „Czy będziemy dziś robić eksperymenty?” i to chyba najlepszy dowód na ciekawość świata naszych małych naukowców :-).

Z drogi śledzie, straż pożarna jedzie!

Z ogniem nie ma żartów, o czym wiedzą wszystkie 4-latki! A skąd? Podczas rozmowy o żywiole ognia mieliśmy okazję spotkać się z osobą, która ogniem zajmuje sięzawodowo. Pan Strażak, dziadek Boryska z grupy Tygrysków, odwiedził w lutym wszystkie czterolatkowe grupy. Była to świetna okazja do przymierzenia hełmu strażackiego, poznania pracy strażaka, a przede wszystkim przypomnienie zasad bezpieczeństwa. Teraz już wiemy, po co na naszych korytarzach wiszą czerwone skrzyneczki, czym, oprócz gaszenia pożarów, zajmuje się straż i co trzeba zrobić, gdy zauważymy pożar.

Każdy przedszkolak ma potrzebę ruchu…

Każdy przedszkolak ma potrzebę ruchu… Naprawdę:) Mowa tutaj o grupach 3-latków, które jak co tydzień wesołym krokiem podążają po schodach na dużą salę psychomotoryczną. Obecnie skupiamy się na ćwiczeniach kształtujących koordynację ruchów ciała przez zabawę z elementami gimnastyki. Każde z ćwiczeń poprzedzone jest zapowiedzią słowną. Ćwiczenia te wzmacniają mięśnie i stawy, a to ważny element rozwijania motoryki dużej. Dodajmy, że przedszkolaki ćwiczą z gołymi stopami, co dostarcza im dodatkowo wiele radości i frajdy oraz stymulacji sensorycznej. Następnym elementem są ćwiczenia
na przygotowanym „torze przeszkód”. Ćwiczymy m.in. czworakowanie, raczkowanie, chodzenie po równoważni do tyłu, czy turlanie się po podłodze. Wszystko to razem prowadzi nie tylko do lepszej sprawności i koordynacji ruchowej, ale także do
lepszego posługiwania się pamięcią, rozumowaniem i mową! Odpowiednio dobrane ćwiczenia uruchamiają połączenia między
półkulami mózgu oraz wzmacniają inne mechanizmy niezbędne między innymi do nauki pisania i czytania. Wniosek z tego płynie jeden: ruch to nie tylko zdrowie. Ruch to rozwój!

Niezwykły, sensoryczny tor przeszkód …

Dzięki ruchowi i dotykowi, dzieci poznają otaczający nas świat, eksplorując go. Układ nerwowy dzieci uczy się przez działanie, a możliwością rozwoju jest doświadczenie. Chcąc wykorzystać ciekawość dzieci, połączyć ją ze świetną zabawą, a także
z ruchem i sensorycznymi doznaniami, stworzyliśmy możliwość wzięcia udziału w niezwykłym doświadczeniu! Zabawa polegała na przejściu ścieżką sensoryczną stworzoną z ciekawych, pod względem różnorodności faktur, etapów. Konsystencje,
w których zanurzały się gołe stópki naszych 3-latków dostarczały kleistych, suchych, galaretowatych, a także mokrych doznań czuciowych. Nie co dzień przecież mamy możliwość chodzenia w gotowanym makaronie, gąbce, piórkach, mydle, wacie czy
hydrożelowych kulkach, a także wielu innych substancjach, które świetnie stymulowały nasz dotyk. Zabawy było co niemiara!! Zachęcamy do wspólnego eksperymentowania w domu