We środę, 19 lutego 2020 r., nasze 4 i 5-latki miały okazję zamienić się w prawdziwych naukowców. Dzieci założyły profesjonalne fartuchy, przypomniały sobie zasady bezpieczeństwa i od razu przystąpiły do działania. Pod bacznym okiem pani instruktorki wykonywały doświadczenia dotyczące żywiołów – głównie wody, powietrza i ognia. Nasi mali chemicy dosypywali sodę do octu i dzięki temu produkowali dwutlenek węgla, który napełniał baloniki.
Mieszali wodę z solą i sprawiali, że jajko, które wcześniej tonęło, zaczynało wypływać na powierzchnię. Sprawdzali, czy zanieczyszczenia są w stanie przedostać się przez chmurę. Nie zabrakło wybuchów, pożarów, iskier, a nawet fajerwerków! Przede wszystkim nie zabrakło zaś niezapomnianych wrażeń i pouczających doświadczeń.
O Poranku
Jak co dzień rano po śniadaniu 3-latki gromadzą się na dywanie, by rozpocząć tak zwany „Poranek”. Co takiego właściwie kryje się pod tą tajemniczą nazwą? Poranek to zajęcia z wychowawcą, podczas których dzieci poznają kalendarz i wspólnie
zaznaczają na nim dany dzień. Poznają i utrwalają nazwy kolejnych miesięcy, uczą się obserwować pogodę i zmienność pór roku. To tutaj często wybrzmiewa znana wszystkim piosenka „Tydzień ma 7 dni”. W czasie Poranku przedszkolaki poznają i omawiają z nauczycielkami dobre nawyki (każdego miesiąca 3 kolejne) i to jest jeden z najważniejszych elementów tych zajęć. Jest też czas na ćwiczenia logopedyczne, zagadki słowne i obrazkowe, poznawanie polskich przysłów, a także różne zabawy matematyczne. Niejednokrotnie starczy nam też czasu na zabawy ruchowe, integracyjne i gimnastykę poranną. Po takiej dawce ruchu i ciekawostek nasze przedszkolaki są rozgrzane i gotowe, by efektywnie spędzić dzień w przedszkolu.
Koraliki, masa solna, przewlekanki, plastelina …
Koraliki, masa solna, przewlekanki, plastelina … Zapytacie: co mają ze sobą wspólnego? Odpowiedź brzmi: paluszki:) I nie chodzi o te do jedzenia, chociaż dzieci bardzo je lubią:) Mowa tu o palcach naszych dłoni, których używamy w ramach ćwiczeń z motoryki małej, kiedy to uczymy się nawlekać, chwytać, łapać, gnieść, rolować czy przeplatać. Wszystko to ma służyć temu, aby paluszki, dłoń i koniec końców cała ręka przedszkolaka coraz to lepiej radziła sobie z trzymaniem kredki, nożyczek czy wiązaniem sznurowadeł. W miesiącu lutym pięciolatki mają okazję zagłębić się w temat poprzez ugniatanie
masy chlebowej (to działo się w Warowni Pszczyńskich Rycerzy – o naszej wycieczce przeczytaliście tydzień temu) i masy solnej (kto był obecny w przedszkolu ten wie, bo troszkę tej masy Sówki i Wiewiórki zabrały do domu, aby „ukulać” coś fajnego z rodzicami
Arka Noego wpłynęła do Węgielka – współpracujemy, bo WARTO!
Oddolne inicjatywy cieszą się dużą popularnością w naszym projekcie. Nie inaczej jest w przypadku Balu Karnawałowego. Kolejny już raz Sówki i Wiewiórki pokazały, że w grupie siła. O oprawę muzyczną i zabawy dla uczestników węgielkowego balu przebierańców zadbali ROK-owie Wiewiórek, zaś o dekoracje ROK-owie Sówek z pomocą dzieci i rodziców. Pojawiły się także dodatkowe ręce do pomocy z innych grup. Podczas balu jak zawsze dzieci i rodzice 😉 wykazali się dużą pomysłowością. Księżniczki, rycerze, służby mundurowe, owady, bohaterowie bajek, choinka z bombkami, a przede wszystkim zwierzątka małe i duże (zgodnie z tematem przewodnim tegorocznego balu), odwiedziły naszą salę psychomotoryczną, która we wtorek zamieniła się w PRAWDZIWĄ ARKĘ NOEGO. Były tańce (nasze przedszkolaki kochają ten sposób spędzania czasu, a Węgielek jest roztańczony na całego), układy ruchowe, zabawy z rekinami (przy okazji przypominamy,
że po angielsku rekin to shark) i opowieści Noego. Dziękujemy za cudowną zabawę i zapraszamy już za rok!
Z wizytą w Warowni
O średniowieczu, rycerzach, królach, księżniczkach i zamkach nasze 5-latki wiedzą już naprawdę wiele, stąd pora na małe podsumowanie. Doskonałym miejscem na utrwalenie wiadomości okazała się Warownia Pszczyńskich Rycerzy. I tak oto w środowe przedpołudnie, 5 lutego 2020 r., Sówki i Wiewiórki wraz z paniami i dwoma mamami (pani Aniu i pani Basiu – dziękujemy!) wybrały się na małą wycieczkę. Już w bramie Warowni dzieci przywitał rycerz Janek, zamieszkujący zamek, i z ochotą oprowadził dzieci po jego terenie … ale nie, nie, nie, nie było to takie zwykłe zwiedzanie … Drodzy
Rodzice, posłuchajcie sami … W sali Książęcej dzieci na własne oczy mogły zobaczyć pełną rycerską zbroję, mogły doświadczyć jej wagi, a nawet usłyszeć huk uderzenia miecza o zbroję (oj to dopiero zrobiło na dzieciach wrażenie!). W kolejnej sali – sali Mieszczan – dzieci samodzielnie wyrabiały ciasto na chleb, który później pieczony był
w szabaśniku. Ostatnia z sal – sala Rycerska – szczególna była za sprawą przedstawienia, w którym udział brali wszyscy mieszkańcy zamku: królowa, książę, ochmistrzyni i księżniczka, ale również za sprawą uroczystego pasowania
na Rycerza. Mamy nadzieję, że w dzieciach jeszcze bardziej zakiełkują rycerskie cnoty, takie jak: męstwo, hojność czy uczciwość. Ze średniowieczem powoli się żegnamy, choć tylko na chwilę, by w Wielkim Poście wrócić w iście rycerskim stylu.