„Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym”. /Phil Bosmans/

1 czerwca pozostanie w pamięci dzieci (ale też nas, dorosłych) na bardzo długo, bo był to dzień szczególny i bardzo radosny. Od samego rana w progach Węgielka witał nas clown z czerwonym nosem i niebieskimi włosami, a sale przedszkolne wypełniła muzyka – w Dniu Dziecka nie mogło bowiem zabraknąć wspólnych tańców i zabawy.

Przygotowania do tego dnia odbywały się w wielkiej tajemnicy i do samego końca przedszkolaki nie wiedziały, co je spotka. Ale po śniadaniu wszystko stało się jasne jak słońce, którego również nie brakowało 🙂 Na podwórku „urosła” wielka dmuchana zjeżdżalnia, która stanowiła niewątpliwą atrakcję, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych 😊 Przecież każdy z nas był kiedyś dzieckiem, prawda? Wysoki na kilka metrów, pomarańczowy tygrys, zachęcał do tego, aby wspiąć się na sam szczyt i zjechać z górki, na pazurki. Radości było co nie miara.

W cieniu, pod drzewami, pani Asia, mama naszego Jasia z Wiewiórek, malowała buzie i ozdabiała rączki przedszkolaków wspaniałymi rysunkami, a patio wypełniło się kolorami tęczy za sprawą piłeczek i animacyjnej chusty, która stanowiła kolejną atrakcję dla 3-, 4- i 5-latków. Zapytacie czy to koniec? Ależ skąd😊

W Dniu Dziecka nie mogło zabraknąć balonów, które stanowiły miły prezent na koniec dnia, a także kolorowych baniek mydlanych, które puszczaliśmy na podwórku. Mamy nadzieję, że zdjęcia choć trochę będą w stanie przybliżyć Wam to, co działo się na Murckach w pewien bezchmurny, wtorkowy, dzień 😊 Zapraszamy do roześmianej, kolorowej, galerii!

Nagietkowy zawrót głowy

O tym, że podróże kształcą, przekonały się w ubiegłym tygodniu najstarsze grupy przedszkolne. Nasza podróż odbyła się autokarem do malowniczego miejsca położonego w miejscowości Mikołów-Mokre. Mowa oczywiście o zagrodzie „Niezłe Ziółka”, którą w Węgielku niektórzy z nas dobrze już znają. Miejsce to jest niezwykłe z uwagi na możliwość doświadczania przyrody w sposób bardzo namacalny.

Zaczęliśmy od spaceru po ogrodzie, gdzie wokoło rosły kwiaty i zioła. Dzieci mogły dotknąć i sprawdzić na swojej dłoni, jaki zapach zostawia bazylia, mięta, rozmaryn, i lubczyk. Sówki, Liski i Wiewiórki od razu skojarzyły, że większość tych ziół znajduje się w potrawach, które gotują rodzice 🙂 Potem zajrzeliśmy do kurnika, gdzie poznaliśmy różne rasy kur. Zastanawialiśmy się czym się różnią i jakie jaja znoszą. Mogliśmy także dotknąć jaj różnej wielkości – począwszy od jaja przepiórki, na jaju strusim kończąc. Wokoło towarzyszyły nam odgłosy zwierząt. Część z nich jak np. kozy, barany, czy malutkie białe króliczki, mogliśmy karmić przygotowanymi wcześniej liśćmi i mleczami.

Nie mogło zabraknąć zajęć praktycznych. Każde dziecko otrzymało doniczkę, w której własnoręcznie wydrążyło otwór, a następnie umieściło sadzonkę nagietka. Patrząc przez binokular dzieci mogły również zobaczyć jak wygląda „od środka” pokrzywa. Nasza wycieczka była pełna atrakcji, ale przede wszystkim nauczyła nas tego, że wszystko co dobre wymaga pracy. Mała sadzonka nagietka, jeżeli tylko będziemy o nią dbać, zamieni się w piękny kwiat, z którego skorzystają pszczoły i my, przedszkolaki, robiąc różne specyfiki (syrop, maść).

Czy warto pielęgnować przyrodę? Nasze 5-latki znają odpowiedź na to pytanie 😊

Egzotyczne kino

Każdy z nas lubi kino i film, szczególnie gdy jest interesujący, wciągający i pełen ciekawostek. A taki właśnie był seans filmowy o zwierzętach egzotycznych w grupie czterolatków. Stanowił on (jakże atrakcyjne dla dzieci) podsumowanie tematu minionego miesiąca. Na dużym ekranie Tygryski i Kangurki zobaczyły filmy edukacyjne dotyczące między innymi takich zwierząt, jak: żyrafa, słoń, lew, czy delfin.

Lato, lato, lato czeka …

Wraz z nadejściem czerwca jest coraz więcej słońca. W tym miesiącu Biedronki, Pszczółki i Motylki wyruszyły w podroż po Polsce. Zaczęły od poznania terytorium naszego państwa oraz jego symboli. Już niedługo dowiedzą się gdzie mieszka smok, a także kim są Wars i Sawa. Spróbują zatańczyć krakowiaka, a to tylko ułamek tego, co będzie się działo w najbliższym czasie! 🙂

Poznajemy szermierkę

Sport to ważna rzecz. Chociaż ten temat miesiąca jest już dawno za nami, to w Węgielku ciągle mamy okazje, aby sport poznać jeszcze bardziej. Po pamiętnej olimpiadzie i zajęciach z tenisa, mieliśmy okazję poznać kolejną dyscyplinę – szermierkę. Jak to możliwe? To dzięki Panu Wojtkowi Marczakowi (tatusiowi Mateusza z Sówek i Mikołaja z Tygrysków). Przeprowadził on zajęcia dla wszystkich grup pięciolatków. Dzieci miały okazję posłuchać czym jest szermierka, poznać jej zasady oraz zobaczyć floret, szablę i szpadę. Najlepszą część zajęć stanowił moment, w którym każdy mógł założyć maskę szermierczą, kamizelę, a do ręki wziąć floret. Toczyliśmy zawody w parach, a każdy starał się trafić w białą kamizelkę przeciwnika. Strategie były różne, zarówno obronne, jak i bojowe 🙂 Bardzo dziękujemy Panu Wojtkowi za prezentację i wspaniałą możliwość spróbowania swoich sił w szermierce.