W listopadzie Pszczółki i Biedronki szukały odpowiedzi na to pytanie. Rozmawialiśmy o instrumentach, szukaliśmy różnic i podobieństw między nimi. Uszy naszych przedszkolaków były bardzo uważne, dzięki temu udało im się rozwiązać niełatwe zagadki muzyczne. Dzieci z dużym zaangażowaniem wykonały swoje instrumenty, aby stało się tak, jak w naszym wierszyku logopedycznym: „I choć hałas zrobię wam, to muzykę stworzę sam”. Zwieńczeniem listopadowej muzycznej podróży było wspólne koncertowanie. W tym miejscu chcemy jeszcze raz serdecznie podziękować Tacie i Bratu Agatki Solik z grupy Pszczółek oraz Mamie Gniewka Twardego z grupy Biedronek, za muzyczny czas spędzony wspólnie z naszymi przedszkolakami.
katowice
The wheels on the bus go round and round…
U naszych najmłodszych przedszkolaków Hippo bawi się doskonale. Dużo śpiewa, słucha i powtarza, tańczy i podskakuje niczym małpka (jumping like a monkey), a w listopadzie poznawał zwierzęta na farmie i środki transportu oraz części ciała. Pszczółki i Biedronki wiedzą już, że po angielsku świnka (a pig) kwiczy „oink, oink”, krowa (a cow) muczy „moo, moo, moo”, kogut (a rooster) pieje „cock-a-doodle-doo”, a konik (a horse) podskakując, robi „neigh, neigh”. 3-latki wybrały się też w podróż po swoich salach (a nawet po korytarzu) samochodem (a car), autobusem (a bus), rowerem (a bike), a robiąc „splash, splash”, pokonywały łodzią wzburzone fale. A kiedy śpiewały „choo choo train”, to oznaczało tylko jedno – jechały pociągiem, gęsiego Gdyby brakowało Wam, Rodzice, pomysłów na poranną gimnastykę, to możecie zaśpiewać angielską wersję piosenki o głowie, ramionach i piętach, bo przedszkolaki trenują „head, shoulders, knees and toes” i całkiem nieźle im to idzie. Podobnie jak „Good morning” i „Goodbye!, ale to już chyba wiecie
Za nami November!
Hello everyone, Monkey and Cat Snowflake are so happy to see you again!! Witajcie ponownie Za nami November! Nasi przyjaciele chcieli przekazać, że przedszkolaki nauczyły się ubierać w różne elementy garderoby po angielsku! Dzieci wiedzą, co zrobić, gdy mówimy: put on your shoes, please czy hurry up, hurry up, because it’s time to go! Ale to nie wszystko! My już nawet umiemy dobrać po angielsku ubrania do pogody :)) Oczywiście towarzyszył nam malutki pajączek – the Eensy Weensy spider, który maszeruje po rynnie, kiedy słonko świeci i szybko ucieka, gdy pada deszczyk. Natomiast zanim nasz stary dobry znajomy Cookie zaprezentował całą plejadę zabawek, czyli toys: ball, scooter, plane, doll, teddy bear… (czasem very noisy toys – mocno hałaśliwych) odwiedził nas a very, very, very big dragon! I to nie byle jaki dragon, a we własnej osobie: Smok Wawelski, którego to dzielnie pokonał Shoemaker (również znany pod imieniem Szewczyk Dratewka). Zabawny piesek Patch również nie próżnuje: sprząta zabawki – tidy up albo próbuje na raz wynieść wszystkie na podwórko, mówiąc: let’s go! A na koniec spotkaliśmy przeróżne zwierzaki, te udomowione: pets and farm animals oraz te dzikie: wild animals Płomyczki i Iskierki wraz z przyjaciółmi Tigerem oraz ekipą Bugs w energicznym rytmie piosenek zachęcających do wstawania, siadania, pokazywania odkryli przygody rodzinne: poszli wspólnie na urodzinowy piknik, znaleźli zagubionego Tigera oraz pocieszyli przerażone zwierzaki. Były również perypetie z zegarem w roli głównej. Wszyscy natomiast przy okazji Dnia Pluszowego Misia poznaliśmy najsłynniejsze angielskie misie: Misia Paddingtona we własnej osobie z torbą pełną marmolady i kapeluszem na głowie oraz Kubusia Puchatka z gromadą jego przyjaciół. A teraz powoli wkraczamy w zimową świąteczną tematykę.
Mój album o Polsce
Listopad był dla Płomyczków i Iskierek miesiącem poznawania swojej Ojczyzny. Na zajęciach dziewczynki dowiedziały się, jak wygląda mapa naszego kraju, kto jest naszym sąsiadem, gdzie leży stolica Polski, a nawet podziwiały polskie stroje ludowe. Nasze zerówkowiczki wybrały się także w podróż palcem po mapie, poznając różne miasta położone nad Wisłą. Zwieńczeniem listopadowych tematów był samodzielnie wykonany album o Polsce. Dziewczynki podczas zajęć słuchały z zaciekawieniem i wykazały się pracowitością. Gratulujemy!
Więc chodź, pomaluj mój świat…
W listopadzie Tygryski i Kangurki właśnie go pomalowały! Przeniosły się wyobraźnią do pracowni artysty i krainy malarstwa. W ruch poszły farby, pędzle, kredki, palety i inne przybory malarskie, aby stworzyć wspaniałe krajobrazy, portrety, martwe natury czy abstrakcje. Pojawiły się nawet dzieła inspirowane ,,Słonecznikami” Vincenta van Gogha, a przedszkolaki potrafią wymienić nie jeden tytuł jego obrazów. Oprócz tego czterolatki poznały twórczość polskiego artysty Tadeusza Makowskiego. Nasi mali artyści już teraz zapraszają na otwarcie wystawy swoich prac w galerii, która w przyszłym tygodniu pojawi się w naszym przedszkolu!