W Węgielku codziennie wychodzimy na dwór!

„Kiedy słońce świeci i gdy deszczyk pada, idzie do przedszkola wesoła gromada.” Ten znaleziony w Internecie fragment idealnie pasuje do naszego Węgielka. Nieważne bowiem, czy z nieba leje się żar (o co w tym tygodniu raczej było trudno), czy leje jak z cebra (czy dzieci otworzyły już kaloszowy sezon? ) – my witamy się uśmiechem i zapraszamy do lektury.

W Węgielku kodowania uczą nas roboty

Raz i dwa, KORBO gra! O tym, że nasze Węgielkowe przedszkolaki są mistrzami budowania konstrukcji z klocków już dobrze wiemy. W ostatnim czasie do tej umiejętności można by dodać jeszcze zdolność konstruowania urządzeń czy maszyn! A to za sprawą nowych zestawów klocków KORBO, które zostały zakupione do naszego przedszkola. Klocki te służą nie tylko do zabawy, ale są także wykorzystywane podczas zajęć z kodowania z elementami robotyki. Dzięki tym zwykłym-niezwykłym plastikowym klockom, dzieci mogą kształtować umiejętności budowania zgodnie z instrukcją, rozwijać swoją wyobraźnię przestrzenną i myślenie konstrukcyjne, a także uczyć się przewidywania następstw czy odnajdywania błędów w sekwencji, odpowiadając na pytanie: co trzeba zrobić (zmienić?), by urządzenie zadziałało prawidłowo. I choć klocki zagościły u nas dopiero niedawno, już widzimy jak wiele radości przynoszą dzieciom i pozwalają nam odkryć kolejne, nieraz ukryte zdolności dzieci.

Kreatywne zabawy są najlepsze

W tym tygodniu nasz pluszowy przyjaciel Misio Zdzisio, którego uwielbiają wszystkie dzieci, obchodził swoje urodziny. Z tej okazji postanowił zorganizować przyjęcie i zaprosić gości. Pomysł wspaniały, jednak jak tu wszystko idealnie przygotować? Miś wiedział, że najlepiej poprosić o pomoc przedszkolaków, wiedział, że czterolatki na pewno podpowiedzą mu, czego nie może zabraknąć na przyjęciu urodzinowym. Zatem do roboty! Dzieci dowiedziały się, że kluczem do sukcesu jest dobre zaplanowanie i organizacja pracy, podział zadań do wykonania, współpraca oraz zapał. Przekonały się również, że każde działanie niesie ze sobą jakiś rezultat, bliższy lub dalszy od zamierzonego, czasem wymagający poprawienia lub zmodyfikowania. Kiedy każdy wie, co ma do zrobienia, przygotowania przebiegają sprawnie i wkrótce wszystko jest gotowe na przyjęcie gości: stół i krzesła przyniesione, obrus na miejscu, tort i babeczki upieczone, herbatka podana, nie zabrakło również dekoracji, balonów i czapeczki dla solenizanta. Goście byli zachwyceni, a dzieci dumne z dobrze wykonanej pracy. Sto lat Misiu!

Uczymy się bawiąc się w sklep

Czy zakupy to prosta sprawa? Odpowiedzi na to pytanie szukały najstarsze grupy przedszkolne. Każde dziecko musiało zrobić dla siebie swój portfel, dostało siateczkę i wyruszyło na zakupy. Na początku w portfelu znalazły się makarony, które stanowiły środek płatniczy. Dzieci musiały nauczyć się wymiany makaronu na towary. A można było kupić książki, ciasteczka, lizaki i inne słodkości – każdy za inną liczbę makaronów. Na początku nie było to takie proste, ale zgodnie z poznanym przysłowiem „Pierwsze koty za płoty” im więcej zakupów, tym sprawniej dokonywały wymiany. Dzieci nabrały takiej ochoty na zakupy, pomimo konieczności stania w długich kolejkach, że następnym razem w ich portfelach znalazły się „prawdziwe” pieniądze. I dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa i ochota na duże zakupy.

Zima nam nie straszna!

Pada(ł) śnieg, pada(ł) śnieg … Zabielił nam się ten świat, zabielił! Policzki dzieci zaróżowiły się od mrozu, a na placu zabaw zadomowił się bałwan wraz z mniejszymi bałwankami, które systematycznie, w ciągu minionych dni, budowały nasze przedszkolaki. Nie ma co się dziwić, zima bez śniegu to żadna zima. I choć nam, dorosłym, nie uśmiecha się codziennie odśnieżanie samochodów i drapanie szyb, to uwierzcie – wielka radość wśród dzieci roztapia największe mrozy 🙂 Dziś w naszej galerii chcemy pokazać Wam odrobinę białego szaleństwa w wykonaniu węgielkowych dzieci.