Węgielkowe deptanie kapusty :)

Jeśli potrzebujecie, Drodzy Rodzice, pomocników w kiszeniu kapusty – nie szukajcie daleko. Najprawdopodobniej tuż obok Was jest młody adept węgielkowej szkoły kucharskiej. W zeszłym tygodniu na tapetę wzięliśmy kiszoną kapustę, a przewodnikiem naszych zajęć był Pan Darek – kucharz, którego dobrze znają nasze przedszkolaki. Od samego rana na jadalni unosił się specyficzny zapach. Ale sama kapusta nie wydawała się zbyt zachęcająca (a przynajmniej nie dla każdego). Jednak deptanie jej w gumowcach,  w wielkiej beczce – to już coś zupełnie innego :). Bo w tym szaleństwie jest metoda na idealną kwaszoną kapustę, która poleca się do surówek, kapuśniaku oraz pierogów z grzybami (i kapustą, oczywiście). Deptali wszyscy, od maluszków, po starszaki. Kibicowała nam nasza Pani Ula, a Panie kucharki sprawdzały, czy taka ilość kapusty wystarczy. Jesteśmy pewni, że sezon jesienno-zimowy będzie wypełniony kapustą, i to po same brzegi 🙂

Czy w misce można zachować równowagę?

Można:) A nawet trzeba, bo inaczej łatwo o wywrotkę:) Wiedzą o tym nasze Sówki i Wiewiórki, które co jakiś czas, na zajęciach psychomotorycznych, ćwiczą w miskach. A radości z tego co nie miara. Bo czerwone i niebieskie ogromne misy, w których można schować się i skręcić w ślimaka, to nie tylko fajna zabawa, ale łączenie koordynacji z zachowaniem równowagi, a do tego świat tak fajnie wiruje i obraz wygląda zupełnie inaczej. Do tego praktykujemy trening przebierania się na zajęcia, a sama gimnastyka w gołych stopach jest bardzo przyjemna. W październiku doskonaliliśmy umiejętność chodzenia jak bociany i wielkoludy, do tego nie ustajemy w ćwiczeniu turlania i czołgania. Wiemy bowiem, że trening czyni mistrza!

Jesienne przysmaki

W zeszłym tygodniu grupy trzylatków, nie opuszczając swojej sali, „udały się na wycieczkę do ogrodu i lasu. Wyprawa okazała się wspaniałą przygodą, w której odkrywaliśmy różnicę między sadem i ogrodem, a także dowiedzieliśmy się co w nich rośnie. Ciekawą zabawą dla dzieci było także rozpoznawanie owoców i warzyw za pomocą dotyku, a potem było wielkie smakowanie 🙂 Poznaliśmy też budowę owoców, zobaczyliśmy np., że wewnątrz jabłka znajduje sie gniazdko, a na zewnątrz ogonek. 

Leśne spacery czterolatków

„Las kryje w sobie tajemnic bez liku,
nawet tuż obok Ciebie, w tym małym gaiku.
Tu dnia każdego rodzi się nowe życie,
udajcie się tam na spacer, a sami zobaczycie.”

Tak właśnie postanowiły zrobić nasze dzielne 4-latki – Kangurki, Zajączki i Tygryski. Udały się na pierwszy prawdziwy spacer poza przedszkole, do pobliskiego lasu, by obserwować przyrodę i sprawdzić co można tam zobaczyć. Ku radości wszystkich udało nam się znaleźć grzyby jadalne i niejadalne, dotknąć prawdziwego mchu i nawet poobserwować wiewiórkę zbierającą żołędzie! Każde dziecko miało także specjalne zadanie – odnaleźć odpowiedni liść lub owoc. Dzieci wróciły zatem z uśmiechem i naręczem liści! Kolejna wspaniała wyprawa za nami, ale nie martwimy się, bo październik przyniesie nam jeszcze wiele leśnych przygód.

Zacznijmy od początku, czyli od … A

W październiku 3-latki rozpoczęły w przedszkolu swoją przygodę z czytaniem. Tak, tak – z czytaniem. Nie, nie – to wcale nie za wcześnie. Już na samym początku było ciekawie i bardzo wesoło, bo zajęcia prowadzone metodą sylabową pani prof. Jagody Cieszyńskiej to jedne z najbardziej lubianych przez dzieci zajęć. Pszczółki, Biedronki i Motylki przywitały się z samogłoską „A”, a następnie wspólnie z nią bawiły się na różne sposoby. Wodziły ręką po wzorach sensorycznych, szukały ukrytych w sali „A”, oglądały przedmioty, których nazwy rozpoczynają się od tej samogłoski. Nie zabrakło zabaw w ruchu, przy muzyce i przed lustrem. Już niedługo dzieci poznają kolejne samogłoski, a następnie sylaby.